Kto był w Portugalii ten z pewnością pił porto. A jak nie pił, to przynajmniej widział kogoś kto pije, lub widział w sklepie butelki porto. A jak ktoś nawet nie pił, ani nie widział to z pewnością słyszał o porto. Bo porto to skarb narodowy Portugalii i jej sztandarowy towar eksportowy. Prawdziwe porto pochodzi bowiem tylko z Portugalii, tak jak prawdziwy szampan pochodzi tylko z Francji, a prosecco tylko z północno-wschodnich Włoch.
Są też tacy być może, którzy nigdy o porto nie słyszeli. Niech więc się dowiedzą, że jest to wino, ale nie takie zwykłe wino lecz wzmacniane, mające około 20%. Wiele osób myśli, że porto pochodzi z Porto, czyli drugiego największego miasta Portugalii. Nie jest to jednak do końca prawda. Wino to pochodzi z bowiem z miasta Villa Nova de Gaia, które co prawda należy do aglomeracji miasta Porto, jednak tak naprawdę jest osobnym miastem, leżącym po przeciwległej stronie rzeki Douro.

Historia powstania
Porto, geograficznie pochodzi z Portugalii, jednak jego powstanie zawdzięczamy Anglikom, którzy przecież na pierwszy rzut oka mają z winami tyle wspólnego ile Francuzi mają wspólnego ze skromnością, czyli nic. Anglicy wymyślili ten trunek całkowicie przez przypadek, jednak trzeba przyznać, że wyszło im znakomicie.
Anglicy nigdy nie lubili się z Francuzami, za to bardzo lubili się z francuskimi winami. Gdy więc w XVIII wieku doszło do licznych wojen między tymi dwoma krajami, w Anglii zapanował strach, bowiem pojawiła się groźba braku wina. Angielscy kupcy ruszyli więc w poszukiwaniu innych krajów, z których można by zacząć sprowadzać ten trunek. Pewnego razu trafili do Portugalii, w okolice ujścia rzeki Douro. Okazało się, że jest tu produkowane wino, wca le nie gorsze od francuskiego. Zapakowali więc beczki na pokłady statków i ruszyli z powrotem. Droga z Portugalii jest jednak znacznie dłuższa więc wino zaczęło się psuć. Pojawiło się pytanie, co tu zrobić, aby nie musieć wylewać dobrego wina? W końcu ktoś wpadł na genialny pomysł. A co jakbyśmy do tego wina dolali trochę spirytusu? Alkohol przecież konserwuje, więc może jak będzie więcej alkoholu, to wino dłużej wytrzyma. Tak też zrobili, a wzmocnione wino wytrzymało.

Przypłynęli do Anglii i zaczęli sprzedawać wzmocnione spirytusem wino, ze strachem, że ktoś się zorientuje w oszustwie. Konsumenci spróbowali… i się zachwycili. Wychwalali przepyszne nowe wino, bo i smaczne i trochę takie mocniejsze. Tak powstało porto i tak produkuje się je do dziś. Do beczki z winem dolewa się spirytusu i pozwala leżakować. Im dłużej tym lepiej.
Rodzaje porto
Porto może być białe i czerwone, słodkie i wytrawne. Wszystkie jednak łączy jedno – są robione z winogron rosnących w dolinie rzeki Douro i leżakowane w piwnicach Villa Nova de Gaia. Najczęściej spotyka się odmianę (bardzo)słodką i (pół)słodką, pitą jako deser po kolacji. Jest ono też mocniejsze od tradycyjnego wina więc należy być ostrożnym. Najczęstszymi odmianami są: Ruby (słodkie i czerwone, butelkowane po dwóch latach w beczce), Tawny (czerwone, trochę mniej słodkie i leżakowane w beczkach co najmniej przez 3 lata), Late Bottled Vintage (pochodzące z lepszych roczników i leżakowane w beczkach co najmniej przez 4 lata) oraz Vintage (pochodzące z najlepszych roczników, butelkowane po dwóch latach spędzonych w beczkach i przeznaczone do długoletniego dojrzewania w butelkach). Oczywiście Ruby zazwyczaj jest najtańsze, a Vintage osiąga astronomiczne sumy sięgające tysięcy euro.

Firmy produkujące porto
Wszystkie firmy produkujące porto mają swoją siedzibę w Villa Nova de Gaia i w większości należą do spadkobierców dawnych angielskich rodzin kupieckich. Przechadzając się nabrzeżem tego miasta ujrzymy wiele firm o angielsko brzmiących nazwach takich jak Sandeman, Warre’s, Graham’s, Smith Woodhouse czy Cockburn’s. To w podziemiach Gai (bo tak nazywają to miasto Portugalczycy) leżakuje w beczkach najlepsze porto. Jeśli kiedyś tu będziecie zaglądnijcie i spróbujcie. Lepszego miejsca by spróbować, na świecie nie znajdziecie.


Czytaj więcej: